Co z nami zostanie?

Do szczepień przeciwko covid-19 jest coraz bliżej. Zwiększa się więc szansa, że w końcu wyjdziemy z zapaści wywołanej koronawirusem. Pandemia to znacznym stopniu dotknęła gospodarkę światową. Co jednak było i jest w pewnym stopniu ratunkiem dla firm? Internet – gdyby nie możliwość działania w sieci, można śmiało powiedzieć, że kryzys byłby dużo głębszy.

Jakie zmiany technologiczne pozostaną z nami po pandemii? Sprawdzamy z Jackiem Bartnikiem, dyrektorem zarządzającym Ebi 24.

  1. Online rządzi

Zakupy stacjonarne zostały w bardzo dużym stopniu wyparte przez sklepy on-line. Początkowo przez lockdown i strach przed zarażeniem. Później z powodu zmiany nawyków zakupowych. Doceniliśmy łatwość tego rodzaju zakupów. Podobnie ma się rzecz z usługami finansowymi – rozbudowane aplikacje bankowe znacznie zmniejszyły konieczność odwiedzania placówek stacjonarnych. Szacuje się, że w ciągu trzech lat w Polsce może zniknąć około 15% placówek bankowych. Pandemia koronawirusa tylko nasiliła powyższy trend. Firmy chcąc przetrwać trudny czas pandemii musiały wdrożyć cyfrową strategię działania i na tyle, na ile było to możliwe przenieść swoją działalność do sieci. – Narzędzia do zdalnej obsługi firmy to już codzienność. Gdy nie ma pewności, kiedy i w jakim stopniu wrócimy do biur musieliśmy nauczyć się wykorzystywać to co już wcześniej było dostępne. Tak też było z naszą platformą Ebi 24. Wirtualny sekretariat, elektroniczny obieg dokumentów, możliwości zdalnego obsługiwania faktur przez biura rachunkowe – to oferowaliśmy już wcześniej. Pojawiało się jednak czasem pytanie – po co, mogę wszystko sobie wydrukować, sięgnę tylko do segregatora… W trakcie pandemii okazało się, że te możliwości i oszczędności, jakie oferujemy są niezbędnym elementem do prawidłowego funkcjonowania wielu firm – mówi Jacek Bartnik.

  1. Bez dotyku i druku

Walka z koronawirusem wymusiła ograniczenie dotykania i  korzystania ze sprzętów biurowych. Dlatego ekrany dotykowe będą coraz częściej zastępowane przez rozwiązania sterowane głosem i wykorzystujące systemy wizyjne, a płatności zbliżeniowe będą coraz bardziej sukcesywnie wypierały transakcje gotówkowe. Okazało się także, że nie wszystkie sprzęty biurowe to must have do sprawnego funkcjonowania firmy. Po co drukować umowy i faktury, jeśli wszystko można dostarczyć zdalnie. – Ułatwia to funkcjonowania choćby biur rachunkowych. Księgowi dostają całą dokumentację finansową za pomocą naszego systemu. Nic nie muszą wpisywać. Dane z faktur są sczytywane automatycznie. Oznacza to oszczędność czasu i pracy. I ten trend na pewno się utrzyma – ocenia Jacek Bartnik.

  1. E-porady lekarskie

Jak wynika z danych Głównego Inspektoratu Sanitarnego, prawie 1/3 przypadków zakażeń koronawirusem w Polsce to efekt kontaktu z chorym w szpitalu lub przychodni. E-porady zyskały na popularności. Wirtualne porady lekarskie stały się powszechne. Czy ten trend utrzyma się po opanowaniu pandemii? Jeśli tak, może okazać się skutecznym sposobem na opanowanie problemu kolejek do specjalistów. – W tym segmencie stawiamy także na technologie. Dostęp dla lekarzy do e-archiwum, elektroniczny obieg dokumentów to udogodnienia, które pozwalają nie tylko szybciej i skuteczniej diagnozować, ale także znacznie skracają czas oczekiwania na poradę lekarską – dodaje Jacek Bartnik.

  1. Biuro – będzie, ale jakie?

Eksperci oceniają, że nawet po opanowaniu pandemii na pewno już nie wrócimy w 100% do takiej formy pracy, jakiej doświadczaliśmy przez minione lata. Wielu pracodawców, jak i pracowników, doceniło zalety pracy na home office. Ta forma wykonywania obowiązków zapewne będzie dużo bardziej popularna niż to było na początku roku 2020. – Te osoby powinny mieć możliwość pracy zespołowej z wykorzystaniem narzędzi do współpracy, takich jak Ebi 24. Bezpośredni dostęp do e-archiwum, kontrola nad postępem zleceń czy nawet możliwość podpisywania dokumentów na tablecie lub smartfonie za pomocą zwykłego rysika – to powinno być dostępne dla tych, którzy po pandemii wybiorą kontynuację home office – dodaje Jacek Bartnik. Wygląd wielu biur też zapewne się zmieni na stałe – większa przestrzeń między ludzka, odpowiednio szerokie ciągi komunikacyjne, dobra wentylacja czy np. bezdotykowe panele w windach to trend na przyszłość.

  1. Zdalna nauka i szkolenia

Po zamknięciu placówek edukacyjnych ponad 1,2 miliarda dzieci na całym świecie niemal z dnia na dzień musiało przejść na model nauki zdalnej. Nie był, i nie jest, to łatwy proces. Podobnie wszelkiego rodzaju kursy czy szkolenia musiały zacząć się odbywać w trybie online. Do stacjonarnych zajęć wrócimy, ale możliwości, jakich doświadczyliśmy skutkować zapewne będą umocnieniem się segmentu szkoleń online na rynku.

  1. E-konferencje

Obostrzenia związane z pandemią spowodowały, że wydarzenia typu targi czy konferencje praktycznie zniknęły z powierzchni ziemi w trybie znanym dotychczas. Tego rodzaju zdarzenia w całości musiały przenieść się do Internetu. W dużej mierze zapewne tam pozostaną. Wpływ ma na to łatwość dostępu dla każdego, niezależnie od miejsca, w którym przebywa oraz obniżenie kosztów organizacji tego rodzaju wydarzeń.

  1. Cyberbezpieczeństwo priorytetem

To jeden z najważniejszych problemów dla biznesu w trakcie pandemii. Włamania, phishing, złośliwe domeny to często próby wyłudzania dostępu do aplikacji czy danych użytkowników, głównie po to, aby w ten sposób wejść w posiadanie danych firmowych. – Bezpieczeństwo przechowywania danych i zdalnej obsługi wszelkich dokumentów to dla nas priorytet. Cyberzagrożenia współczesnego świata powodują, że wszyscy musimy wprowadzać bardzo restrykcyjne zasady polityki bezpieczeństwa, obejmujące pracowników zdalnych i stacjonarnych – podsumowuje Jacek Bartnik.