Genialny pomysł na start, świetlana wizja rozwoju firmy i… porażka. Tak, niestety, kończy wiele startupów. Co zrobić aby nie wpaść do biznesowego niebytu? Warto na początek mieć dużą świadomość na czym polega startup, jakie zagrożenia niesie jego rozwój i czego się spodziewać.

Najbardziej popularna definicja startupu, autorstwa Steve’a Blanka mówi, że  jest to „tymczasowa organizacja, która poszukuje rentownego, skalowalnego i powtarzalnego modelu biznesowego”. Startup rozumiemy w ten sposób jako małą, tymczasowo założoną firmę, która nie ma w pełni opracowanego biznesplanu. Tworzy ona swój model biznesowy, często metodą prób, błędów i eksperymentów.

Przyjmuje się, że taka działalność przestaje być określana jako startup, gdy wyniki finansowe są na tyle satysfakcjonujące, że zarząd/właściciele nie tylko są w stanie wypłacać wynagrodzenie dla pracowników i ponosić stałe koszty ale także sami satysfakcjonująco zarobkują przynajmniej przez 3 miesiące.

Zagrożenia

Może okazać się, że początkowy pomysł na biznes, pod wpływem zdobytego od klientów doświadczenia, będzie znacznie ewoluował. Na co się więc nastawić, mając nadzieję na sukces w segmencie startupów?

  • Otwartość – to jedna z podstawowych cech startupowców; czerpanie wszelkich możliwych wskazówek z książek, branżowej prasy, szkoleń, doświadczeń innych ludzi pomoże stać się wielopłaszczyznowym specjalistą. Stawiając na startup, przynajmniej na początku, będziesz sam zajmować się sprzedażą, marketingiem, finansami czy zarządzaniem ludźmi.
  • Odporność – porażki oraz błędne, początkowe założenia to jest, niestety, codzienność tego modelu biznesowego. Nie warto się poddawać a wyciągać wnioski, które pozwolą na taką modyfikację pomysłu aby był idealny dla klienta.

 

Rozwój

Decydując się na założenie i rozwój startupa, mając świadomość zagrożeń,  pamiętajmy o czterech krokach, które musimy wykonać na początek.

  1. Weryfikacja pomysłu – czyli sprawdzenie czy rynek na pewno potrzebuje naszego produktu oraz czy ktoś wcześniej już nie wpadł na taki pomysł. Nie musi być on unikalny ale ważne jest aby miał potencjał a klienci byliby skłonni go kupić. Ten etap warto wykonać nie mając jeszcze budżetu.
  2. Zabezpieczenie pomysłu – gdy przyszli klienci widzą potencjał w pomyśle, warto wykupić domenę i zarejestrować działalność gospodarczą pod interesującą nas nazwą.
  3. Dotarcie do klienta i skuteczne pozyskanie nowych odbiorców – bardzo pomocny jest tu marketing online, czyli aktywne korzystanie z social media oraz tworzenie reklam na facebooku, korzystanie z google adwords, google analitycs, pozycjonowanie stron
  4. Finansowanie – dotarcie do inwestora i pozyskanie go, to niezwykle ważny element rozwoju startupa; dzięki temu będzie mógł on zacząć funkcjonować jako sprawnie rozwijająca się firma.

Sukces

Bardzo dużo startupów upada w ciągu pierwszych trzech lat działalności. Te jednak, które – mimo wielu początkowych zagrożeń – odniosły sukces,  zajmują się produkcją oprogramowania. Sytuacja ta jest spowodowana m.in. popularnością usług i aplikacji działających w sieci, wzrostem znaczenia technologii informatycznych zarówno w życiu codziennym, jak i w biznesie czy edukacji. Jednym z takich startupów na polskim rynku jest EBI 24 – platforma do elektronicznej obsługi i archiwizacji dokumentów. Zaczynaliśmy cztery lata temu jako typowy startup. Mając doświadczenie biznesowe i kontakty w wielu przedsiębiorstwach wiedzieliśmy, że papierowa obsługa dokumentów musi przejść do historii. Już wtedy większość dokumentów była przesyłana w formie pdf ale aby je archiwizować, trzeba było je drukować i gromadzić w segregatorach. Stąd powstał pomysł na sekretariat „w chmurze” – opowiada o początkach firmy Jacek Bartnik, dyrektor zarządzający EBI 24.

Dzisiaj firma prężnie się rozwija. Ma już ponad 1000 stałych klientów z różnych branż i planuje dalszy rozwój. Nasz produkt okazał się przysłowiowym strzałem w „10”. Jego innowacyjność, prostota i szybkość w użytkowaniu spowodowała, że jesteśmy już rozpoznawalni na polskim rynku. Marzy nam się wyjście z produktem poza granice naszego kraju ale to dopiero w przyszłości – dodaje Jacek Bartnik.